W poszukiwaniu Local Content – subiektywne spojrzenie na ustawę Offshore

Projekt ustawy o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych jest obecnie na etapie konsultacji publicznych i opiniowania. Jest to bardzo ważny akt z perspektywy wielomiliardowych projektów w zakresie morskich farm wiatrowych, jakie w najbliższej przyszłości mają być realizowane na naszej części Bałtyku. Potencjalnie projekty te, oprócz znakomitego źródła czystej energii, mogą skutkować niebagatelnym rozwojem rodzimego przemysłu w ramach tzw. łańcucha dostaw oraz usług świadczonych na rzecz ww. inwestycji.

Brak alternatywnego tekstu dla tego zdjęcia

 

Właśnie tym aspektem tj. tematyką promocji polskiego przemysłu w kontekście planowanych morskich farm wiatrowych, chciałbym zająć się w niniejszym wpisie odnosząc się do odpowiedniej części projektu ustawy.

Najpierw kilka cytatów z uzasadnienia do projektu ustawy.

Jak wskazują opracowania organizacji branżowych (por. np. „Analiza łańcucha dostaw dla morskiej energetyki wiatrowej w Polsce”, PSEW, PTMEW, 2018), polski przemysł ma znaczący potencjał rozwoju w kierunku zapewnienia dostaw i usług związanych z budową i eksploatacją morskich farm wiatrowych. (…) Aby osiągnięcie tego zamierzenia stało się możliwe, konieczne jest jednakże stymulowanie rozwoju sektora wytwórczego i sektora usług biorących udział w procesie budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych, w tym poprzez usprawnianie dialogu pomiędzy potencjalnymi dostawcami i wykonawcami a zamawiającymi.

Cel, jak się wydaje, szlachetny, a co najmniej ciekawy dla polskich przedsiębiorstw zainteresowanych nadchodzącymi projektami. Należy zatem zadać pytanie, jak usprawnienia na tym polu i konkretne mechanizmy widzi w tym zakresie Ustawodawca?

Ponownie, z uzasadnienia projektu:

Ustawa wprowadza dwa nowe obowiązki wytwórców, mające stymulować rozwój lokalnego łańcucha dostaw (pobudzenie krajowego przemysłu dostarczającego urządzenia i usługi na potrzemy budowy morskich farm wiatrowych).

 Plan ten [materiałów i usług lokalnych], wraz z obowiązkiem przeprowadzenia przed przystąpieniem do systemu wsparcia dialogu technicznego z potencjalnymi dostawcami materiałów i usług wykorzystywanych w toku budowy i eksploatacji morskiej farmy wiatrowej, to elementy stymulujące rozwój krajowego sektora usług związanych z morską energetyką wiatrową.

Nie da się ukryć, że powyższe brzmi obiecująco, pozostaje zatem sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak wspaniale również na tle proponowanych przepisów. Wydaje się, że niestety nie do końca.

Interesującą nas tematyką zajmuje się głównie Rozdział 6 projektu ustawy „Plan udziału materiałów i usług lokalnych”. Przewiduje on przede wszystkim elementy ww. planu (art. 34), a wśród nich np.:

1) opis działań, jakie wytwórca (podmiot, który wytwarza lub zamierza wytwarzać energię przy użyciu morskich farm wiatrowych) zamierza podjąć w celu zapewnienia konkurencyjności pomiędzy dostawcami materiałów i usług

2) opis udziału nakładów inwestycyjnych na rzecz podmiotów z siedzibą w RP

3) opis i szacunkową ilość miejsc pracy, jakie mają być utworzone na terenie RP

4) informację o przeprowadzeniu dialogu z potencjalnymi dostawcami

Rzeczony dialog został przedstawiony w art. 36 projektu. Wytwórca (…) jest zobowiązany przeprowadzić dialog z  potencjalnymi dostawcami materiałów i usług wykorzystywanych w toku budowy i eksploatacji morskiej farmy wiatrowej. Dialog prowadzi się w sposób zapewniający zachowanie uczciwej konkurencji oraz równe traktowanie potencjalnych dostawców i oferowanych przez nich rozwiązań.

I… to w zasadzie tyle. Biorąc pod uwagę ambitne założenia i zamierzenia potwierdzone w narracji uzasadnienia projektu ustawy, daje się chyba odczuć pewien niedosyt. Podsumowując: mamy plan, w którym inwestor będzie opisywał (nawet nie deklarował), co będzie dla nas robił i dialog z wykonawcami.

Pisząc uwagi do projektu ustawy dla jednego z naszych Klientów oraz podczas spotkania zorganizowanego przez PTMEW celem omówienia projektu ustawy, wskazywałem, że plan udziału materiałów i usług lokalnych jest obligatoryjny, niemniej jednak przy obecnych zapisach jego treść może być w zasadzie dowolna i nie wiąże się z nią żaden efekt pozytywny lub negatywny. Nietrudno wyobrazić sobie skrajną sytuację, w której Wytwórca wypełniając poszczególne punkty planu wskaże, że „zapewni konkurencyjność zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami; nie przewiduje istotnych nakładów inwestycyjnych w RP; prowadzi szerokie inicjatywy w zakresie badania, rozwoju i innowacyjności związanych z realizacją inwestycji w zakresie morskiej farmy wiatrowej u siebie w kraju; nie zamierza podejmować działań opisanych w pkt 9) art. 34 ust. 1; nie przewiduje tworzenia miejsc pracy w RP i przeprowadził dialog z pełnym wachlarzem podmiotów u siebie w kraju”.

Nie ma żadnej definicji „dostawców materiałów i usług lokalnych” (ani tychże „materiałów i usług lokalnych”). Nie ma również definicji „dialogu”, który miałby być prowadzony z wykonawcami (zauważając przy tym, że chodzi nie o dialog z polskimi wykonawcami, ale wykonawcami w ogóle), ani zasad na jakich miałby być prowadzony.

Brak alternatywnego tekstu dla tego zdjęcia

 

Wszystko powyższe powoduje, że tzw. „local content” pojawia się w projekcie ustawy wyłącznie hasłowo, natomiast tak naprawdę próżno szukać regulacji, które rzeczywiście promowałyby polskich dostawców lub miały usprawniać wspomniany dialog pomiędzy inwestorem, a wykonawcami.

Innymi słowy, niby local content jest, ale tak, jakby go nie było.

Oczywiście temat nie jest prosty. Oprócz chęci wsparcia polskiego biznesu, trzeba jeszcze żyć w zgodzie z UE i nie dyskryminować konkurencji. Z całą pewnością wyważenie wszystkich racji, to spore wyzwanie. Niemniej jednak wydaje się, że w obecnej formie temat udziału wykonawców lokalnych został podjęty, ale realnego przełożenia w przepisach ustawowych ja osobiście nie odnajduję.

W toku trwającego procesu konsultacji nasza kancelaria zaproponowała kilka sugestii, które w naszej ocenie mogłyby nadać bardziej rzeczywistą formę stawianym w uzasadnieniu ustawy założeniom. Deadline na przesłanie uwag do Ministerstwa upłynął w piątek. Jestem pewien, że spłynęło ich mnóstwo. Zobaczymy zatem wkrótce, czy jednak local content odnajdzie się w ustawie, czy na postulatach się zakończy.

Podziel się z innymi:
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email